Witajcie.
Zacząłem właśnie czytać książkę, która dostała jakąś tam nagrodę. Specjalnie poprosiłem panią z biblioteki by dała mi coś, co zostało nagrodzone. Mam cztery takie książki.
Zacząłem ją, czytam, czytam...
Porażka! Jak dla mnie to gniot. Zero wydarzeń, zero akcji, a sama narracja, jak na moje oko, po prostu słaba. A więc, czy to ja się nie znam, czy to może zwyczajnie słaba książka?
Do momentu, do którego doczytałem wydarzyła się w sumie jedna rzecz: główny bohater spotkał się ze swoim agentem w restauracji, ten dał mu umowy do podpisania i czek. Porozmawiali trochę (dialogi też nie powalają), rozeszli się i nic się nie dzieje.
Naprawdę tego nie rozumiem. Czyżbym był odbiorcą masowym, takim, który się kompletnie nie zna? A nawinie myślałem, że potrafię wynajdywać smaczki między wierszami.
Chociaż, kto wie. Może akcja się rozkręci i ten mój "gniot" okaże się jedną z lepszych książek jakie czytałem.
Czas pokaże.
Dobranoc. Dobrej nocy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz