Wczoraj przeżywałem straszne smutki. W ostatnim czasie trafiłem na kilka nieprzyjemnych osób i sytuacji. Usłyszałem trochę gorzkich słów. Zostałem źle potraktowany.
Dlaczego niektórzy ludzie są tacy nieprzyjemni dla innych? Dlaczego są egoistyczni, niebaczący na uczucia innych? Dlaczego tak bardzo brak nam życzliwości?
Najpierw czułem dużą złość, ogromny gniew. A dziś: pomodliłem się za te osoby. No dobra, tylko za jedną z nich; tą która mi najbardziej dopiekła.
Kochaj bliźniego, mówi Bóg. Czuję, że ma rację. Ale ciężko, tak trudno kochać złego bliźniego. Poza tym, nie reagując nienawiścią na nienawiść, nie pokazujesz się jako słaby? Ktoś by powiedział: nie zwalczaj ognia ogniem.
Nie wiem jak to podsumować. Chyba głównym pytaniem jakie tu stawiam jest:
Czy dobrze być dobrym dla tych, którzy źle cię traktują?
Ależ ten świat jest źle skonstruowany!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz