W ten weekend czeka mnie mnóstwo egzaminów. Niesamowicie ciężko zebrać mi się do nauki. Jednego z wcześniejszych nie zdałem. W piątek poprawka. Jeśli nie zdam, to czeka mnie komisja.
Studia to fajna sprawa, ale też są minusy - trzeba się uczyć. Mam nadzieję, że uda mi się wszystko zdać i mieć chwilę spokoju.
Tak narzekam na te studia, ale co bym zrobił bez nich? Nie mam pracy. Nie lubię się udzielać między ludźmi. Bez presji nauki, bez przymusu uczenia się - czułbym się niejako. Bez celów, wstawałbym rano: nie wiadomo po co. Żadnego planu na kolejny dzień. Brak perspektyw.
Człowiek musi mieć co robić w życiu. Musi mieć zajęcie, obowiązki. Potrzebuje móc na coś ponarzekać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz