niedziela, 6 grudnia 2015

Szanuj głupiego!

Witajcie!

Dziś siedząc na zajęciach (studiuję) słuchałem prezentacji dwóch chłopaków z grupy. Wprawdzie to było raczej referowanie, bo większość czytali z kartki... ale nie o tym mowa.
Mianowicie, jeden z nich, całkiem elokwentny, z dobrym przebijającym przestrzeń głosem prezentował swoją część. I było to całkiem niezłe.
Drugi. Można powiedzieć - lustrzane odbicie pierwszego.
Absolutnie wszystko czytał z kartki, jąkał się przy tym (jakby pierwszy raz widział tekst, który trzyma w ręku), stoi z boku, jego mowa jest cicha i niewyraźna.

I co w takiej sytuacji robi nauczyciel? Pierwszemu dałby 5, drugiemu 3, ale że pracują w grupie dostaną 4. Czy to uczciwe? Jak dla mnie niezbyt, ale to wciąż nie to, na co chcę zwrócić uwagę.

Szanuj głupiego!
Może to nie za fajnie przypinać komuś łatkę "głupi", no ale cóż, przypiąłem.
Drugi z oratorów to człowiek bez prezencji, ze słabym, niedźwięcznym głosem. Mimo młodego wieku duża część włosów zniknęła już z głowy, ma nietwarzowe okulary, przypadkowe ubrania, sylwetka sflaczała.

Tak, tak, Krzysiek, oceniaj, osądzaj do woli. Przecież jesteś ideałem. Tyle, że nie o to mi chodzi. Gdyby tak ten chłopak o siebie zadbał? Zaczął ćwiczyć, dobrze się ubrał, popracował więcej nad prezentacją... O ile lepsza mogłaby stać się prezencja jego i prezentacji? O wiele.

On, niestety, należy do ludzi, którzy się nie starają. Nie dbają o siebie, o to co robią, nie mają celów w życiu. Nie wiem, może on jest geniuszem w jakiejś dziedzinie. Może. A ja się mylę.
Jednak gdyby ktoś z was zobaczył go na ulicy, zapewne pomyślałby to samo co ja.

Nie wiem jak spuentować moją myśl. Chodzi po prostu o to, że są ludzie, którym nie zależy.

Szkoda. Taki stan faktyczny zdecydowanie mi nie odpowiada.


Szanuj mądrego!
W czasie gdy ci dwaj, skrajnie różni, ludzie prezentowali, jeden ze studentów włączył sobie muzykę z telefonu. Była puszczona, co prawda, cicho. Jednak każdy w sali dobrze ją słyszał. Ten student jest całkiem mądrym człowiekiem. Ma trochę wiedzy, ale też, zwyczajnie, otwarty umysł. Dba też o swój wygląd, co widać. Tylko, że przy okazji straszny z niego błazen. Tylko by się wygłupiał, starał wymądrzać i gadał, gadał i gadał.
I dlaczego, do cholery, nie okazuje szacunku chłopakom, którzy przemawiają? Lepszy jest od nich czy co?

I teraz nie wiadomo co gorsze. Czy mądry i bez szacunku, czy głupi i... nieszkodzący nikomu, obojętny. Choć uważam, że mam szersze spojrzenie na świat niż kolega, którego opisałem na początku, to jednak nie zmienia to faktu, że wciąż go szanuję. I kiedy on mówi, słucham.

Przepraszam, że to wszystko takie chaotyczne, ale jakoś ciężko mi wyrazić to, co chcę przekazać.
I piosenka nie na temat. Genialna, nawiasem mówiąc. Trzeba się wsłuchać.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz